Dowcipy
Hrabia telefonuje do domu:
- Janie, natychmiast muszę rozmawiać z panią hrabiną.
- Chwileczkę, już po nią idę... Jaśnie panie, niestety, pani hrabina znajduje się obecnie w hmmm... intymnej sytuacji z pańskim bratem.
- Jak to? Czy oni są kochankami?
- Obawiam się, że tak, jaśnie panie.
- Janie, w moim gabinecie w biurku znajduje się pistolet. Naładuj go i natychmiast zastrzel oboje!
- Oczywiście, jaśnie panie.Zastrzeliłem zgodnie z pańskim życzeniem, panie hrabio.
- Dobrze. A teraz zrzuć ciała obojga ze skały.
- Z jakiej skały, jaśnie panie?
- Z tej od północnej strony do morza!
- Do jakiego morza, jaśnie panie? Do morza jest ponad sto kilometrów?
- Ehm... Czy to numer 33-44-55?
- Nie, to numer 44-33-55.
- A to przepraszam, pomyłka.
- Janie, natychmiast muszę rozmawiać z panią hrabiną.
- Chwileczkę, już po nią idę... Jaśnie panie, niestety, pani hrabina znajduje się obecnie w hmmm... intymnej sytuacji z pańskim bratem.
- Jak to? Czy oni są kochankami?
- Obawiam się, że tak, jaśnie panie.
- Janie, w moim gabinecie w biurku znajduje się pistolet. Naładuj go i natychmiast zastrzel oboje!
- Oczywiście, jaśnie panie.Zastrzeliłem zgodnie z pańskim życzeniem, panie hrabio.
- Dobrze. A teraz zrzuć ciała obojga ze skały.
- Z jakiej skały, jaśnie panie?
- Z tej od północnej strony do morza!
- Do jakiego morza, jaśnie panie? Do morza jest ponad sto kilometrów?
- Ehm... Czy to numer 33-44-55?
- Nie, to numer 44-33-55.
- A to przepraszam, pomyłka.
- moniczka78
- Posty:2
- Rejestracja:śr 23 lis, 2011 11:46
Re: Dowcipy
Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
Per aspera ad astra!
-
- Aktywista
- Posty:309
- Rejestracja:ndz 12 lut, 2006 18:16
- Lokalizacja:DąbrowaChełmińska
Re: Prawdziwa historia
Prawdziwa historia
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na
podłodze, dziecko mówi:
* Ale założylismy buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie.
To je sciagają, mordują się sapią. Uuuf, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf... weszły.
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
* Ale to nie moje buciki... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy,
Odczekala I znów szarpie się z butami... Zeszły. Na to dziecko:
* To buciki mojego brata I mama kazała MI je nosić... Pani
zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść,
przełknęła ślinę I znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają,
silą się... Weszły.
* No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki ?
* Mam schowane w bucikach...
Proces przedszkolanki rozpocznie się w przyszłym miesiącu..
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na
podłodze, dziecko mówi:
* Ale założylismy buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie.
To je sciagają, mordują się sapią. Uuuf, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf... weszły.
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
* Ale to nie moje buciki... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy,
Odczekala I znów szarpie się z butami... Zeszły. Na to dziecko:
* To buciki mojego brata I mama kazała MI je nosić... Pani
zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść,
przełknęła ślinę I znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają,
silą się... Weszły.
* No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki ?
* Mam schowane w bucikach...
Proces przedszkolanki rozpocznie się w przyszłym miesiącu..
Re: Dowcipy
Kochanie - co dziś na obiad???
NIC
Jak to...? wczoraj też nic nie było!
A widzisz.... byłam tak dobra i ugotowałam na dwa dni
:):)
P.S.Nie stosować u naszych MUKOLINKÓW!!!! Pozdrawiam
NIC
Jak to...? wczoraj też nic nie było!
A widzisz.... byłam tak dobra i ugotowałam na dwa dni
P.S.Nie stosować u naszych MUKOLINKÓW!!!! Pozdrawiam
- stokorotka
- Posty:4
- Rejestracja:pt 07 wrz, 2012 12:20
- Lokalizacja:Wrocław
Re: Dowcipy
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który to konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...

- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który to konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...
Musisz odnaleźć nadzieję i nieważne, że nazwą ciebie głupcem.
-
- Aktywista
- Posty:309
- Rejestracja:ndz 12 lut, 2006 18:16
- Lokalizacja:DąbrowaChełmińska
Re: Dowcipy

- paatrycjawm
- Posty:3
- Rejestracja:sob 08 gru, 2012 14:32
Re: Dowcipy
A najlepsze jest że takie blondynki to się spotyka na co dzień
Sama mam kontakt z jedną taką... jak z dowcipów...
Na czym polega badanie satysfakcji pracowników ?
Re: Dowcipy
W liceum na lekcji polskiego uczniowie piszą wypracowanie, które ma zawierać: wątek religijny, watek historyczny, wątek miłosny i wątek sensacyjny.
Wszyscy uczniowie piszą pracowicie już pół godziny, tylko jeden Karolek rozsiadł się wygodnie i patrzy w sufit.
- Karolek, czemu nie piszesz? - pyta nauczycielka.
- Ja już napisałem - odpowiada Karolek.
- To jest niemożliwe - dziwi się nauczycielka - przeczytaj wszystkim na głos co napisałeś.
- "Mój Boże (wątek religijny) - rzekła hrabina (wątek historyczny) jestem w ciąży (akt miłosny), ale nie wiem z kim (wątek sensacyjny)."
Wszyscy uczniowie piszą pracowicie już pół godziny, tylko jeden Karolek rozsiadł się wygodnie i patrzy w sufit.
- Karolek, czemu nie piszesz? - pyta nauczycielka.
- Ja już napisałem - odpowiada Karolek.
- To jest niemożliwe - dziwi się nauczycielka - przeczytaj wszystkim na głos co napisałeś.
- "Mój Boże (wątek religijny) - rzekła hrabina (wątek historyczny) jestem w ciąży (akt miłosny), ale nie wiem z kim (wątek sensacyjny)."
-
- Aktywista
- Posty:309
- Rejestracja:ndz 12 lut, 2006 18:16
- Lokalizacja:DąbrowaChełmińska
Re: Dowcipy
Nowe wyznanie wiary Polaka
wierzę w jednego Tuska, ojca wszechuwielbianego przez Putina i
Merkel, stworzyciela autostrad i stadionów, wszystkich dotacji z
unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego min Rostowskiego,
doradcę Tuska prawdomównego, który przez PeO został stworzony przed
wszystkimi długami. Tusk z Tuska, europejskość z europejskości,
Fakty prawdziwe z TVN obiektywnego, jak komunistyczna prawda o
zbrodni w Katyniu za PRLu. FAKTY przez Lisa stworzone i mówione,
współistotne Tuskowi, a przez niego wszystko
się stało. On to dla nas i naszego ogłupienia, zstąpilł z Kremla by
dla Polsk na 25 lat POdpisać wespół z Pawlakiem (PSL) najdroższą w
UE umowę gazową. A za sprawą Angeli, przyjął miliardy z Unii i
został przez nią POchwalony oraz POklepany, za dziadka w
Wehrmachcie. POd Angeli i Władimira namową, POnownie został wybrany
jak oznajmia OBOP. Wstąpił do rządu, siedzi po prawej Bronka i
lewej Palikota, skąd POwtórnie przyjdzie w chwale TW Olka i TW
Bolka, a agresja jego wobec PiSu nigdy się nie
skończy. Wierzę w pancerną brzozę zdradkę Radka jej ożywiciela,
który od Tuska pochodzi, który z Bronkiem i WSI wspólnie odbierają
uwielbienie i chwałę od Władimira, za zgodę na mokrą robotę POd
Smoleńskiem, który mówi przez Olejnik i bzdurczoka Durczoka. Wierzę
w europejski kryzys, Wydłuzony przez PeO czas do emerytury i długie
oczekiwanie na lekarzy specjalistów, jako odpuszczenie grzechów.
Pragnę wódy, kromki chleba, narkotyków i szatańskich dopalaczy na
Woodstocku. Nie oczekuję żadnego
Święta Niepodległości a POdniecajacych parad miłości, oraz nowej
edycji Kiepskich i Tańca z gwiazdami w TVN.
wierzę w jednego Tuska, ojca wszechuwielbianego przez Putina i
Merkel, stworzyciela autostrad i stadionów, wszystkich dotacji z
unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego min Rostowskiego,
doradcę Tuska prawdomównego, który przez PeO został stworzony przed
wszystkimi długami. Tusk z Tuska, europejskość z europejskości,
Fakty prawdziwe z TVN obiektywnego, jak komunistyczna prawda o
zbrodni w Katyniu za PRLu. FAKTY przez Lisa stworzone i mówione,
współistotne Tuskowi, a przez niego wszystko
się stało. On to dla nas i naszego ogłupienia, zstąpilł z Kremla by
dla Polsk na 25 lat POdpisać wespół z Pawlakiem (PSL) najdroższą w
UE umowę gazową. A za sprawą Angeli, przyjął miliardy z Unii i
został przez nią POchwalony oraz POklepany, za dziadka w
Wehrmachcie. POd Angeli i Władimira namową, POnownie został wybrany
jak oznajmia OBOP. Wstąpił do rządu, siedzi po prawej Bronka i
lewej Palikota, skąd POwtórnie przyjdzie w chwale TW Olka i TW
Bolka, a agresja jego wobec PiSu nigdy się nie
skończy. Wierzę w pancerną brzozę zdradkę Radka jej ożywiciela,
który od Tuska pochodzi, który z Bronkiem i WSI wspólnie odbierają
uwielbienie i chwałę od Władimira, za zgodę na mokrą robotę POd
Smoleńskiem, który mówi przez Olejnik i bzdurczoka Durczoka. Wierzę
w europejski kryzys, Wydłuzony przez PeO czas do emerytury i długie
oczekiwanie na lekarzy specjalistów, jako odpuszczenie grzechów.
Pragnę wódy, kromki chleba, narkotyków i szatańskich dopalaczy na
Woodstocku. Nie oczekuję żadnego
Święta Niepodległości a POdniecajacych parad miłości, oraz nowej
edycji Kiepskich i Tańca z gwiazdami w TVN.

-
- Aktywista
- Posty:309
- Rejestracja:ndz 12 lut, 2006 18:16
- Lokalizacja:DąbrowaChełmińska
Re: Dowcipy
Na lepszą pracę jelit po świętach
Przychodzi kobieta do lekarza, cala w siniakach...
Lekarz: - Co się pani stało?
Kobieta: - Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić...Za
każdym
razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, bije mnie.
Lekarz: - Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W
przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani
filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i
płucze....
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza.
Wygląda kwitnąco.
Kobieta: - Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy
mój
mąż wtacza się do mieszkania, ja płucze gardło i on nic mi nie
robi!
Lekarz: - Widzi pani - po prostu: trzymać pysk zamknięty.
Przychodzi kobieta do lekarza, cala w siniakach...
Lekarz: - Co się pani stało?
Kobieta: - Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić...Za
każdym
razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, bije mnie.
Lekarz: - Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W
przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani
filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i
płucze....
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza.
Wygląda kwitnąco.
Kobieta: - Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy
mój
mąż wtacza się do mieszkania, ja płucze gardło i on nic mi nie
robi!
Lekarz: - Widzi pani - po prostu: trzymać pysk zamknięty.

Re: Dowcipy
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!

Przychodzi babcia do księdza i mówi:
- Ojcze, mam problem. Mam dwie papugi, dwie samiczki, które strasznie bluźnią. Co robić?
- A jak bluźnią?
- Ciągle skrzeczą \'cześć, jesteśmy dziwki, chcecie się zabawić?\'
- Hmm, droga córko, ja mam dwa samce, które całymi dniami modlą się i czytają pismo święte. Zamknijmy je razem, na pewno twoje się nawrócą.
I tak też zrobili. Umieścili wszystkie cztery papugi w jednej klatce. Samiczki odezwały się:
- Cześć, jesteśmy dziwki, chcecie się zabawić?
Jeden z samców podniósł łepek znad biblii i mówi do drugiego:
- Bracie, wypie*dol tę książkę, nasze modły zostały wysłuchane!

Jasiu pyta mamę skąd się biorą dzieci. Mama odpowiada:
- Chłopiec wkłada najdłuższą część swojego ciała tam, gdzie dziewczynki siusiają.
Za chwilę przybiega Małgosia krzycząc:
- Mamo, mamo, Jasiu wsadził nogę do sedesu!
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
Przychodzi babcia do księdza i mówi:
- Ojcze, mam problem. Mam dwie papugi, dwie samiczki, które strasznie bluźnią. Co robić?
- A jak bluźnią?
- Ciągle skrzeczą \'cześć, jesteśmy dziwki, chcecie się zabawić?\'
- Hmm, droga córko, ja mam dwa samce, które całymi dniami modlą się i czytają pismo święte. Zamknijmy je razem, na pewno twoje się nawrócą.
I tak też zrobili. Umieścili wszystkie cztery papugi w jednej klatce. Samiczki odezwały się:
- Cześć, jesteśmy dziwki, chcecie się zabawić?
Jeden z samców podniósł łepek znad biblii i mówi do drugiego:
- Bracie, wypie*dol tę książkę, nasze modły zostały wysłuchane!
Jasiu pyta mamę skąd się biorą dzieci. Mama odpowiada:
- Chłopiec wkłada najdłuższą część swojego ciała tam, gdzie dziewczynki siusiają.
Za chwilę przybiega Małgosia krzycząc:
- Mamo, mamo, Jasiu wsadził nogę do sedesu!
Re: Dowcipy
ele.meller pisze:Nowe wyznanie wiary Polaka
wierzę w jednego Tuska, ojca wszechuwielbianego przez Putina i
Merkel, stworzyciela autostrad i stadionów, wszystkich dotacji z
unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego min Rostowskiego,
doradcę Tuska prawdomównego, który przez PeO został stworzony przed
wszystkimi długami. Tusk z Tuska, europejskość z europejskości,
Fakty prawdziwe z TVN obiektywnego, jak komunistyczna prawda o
zbrodni w Katyniu za PRLu. FAKTY przez Lisa stworzone i mówione,
współistotne Tuskowi, a przez niego wszystko
się stało. On to dla nas i naszego ogłupienia, zstąpilł z Kremla by
dla Polsk na 25 lat POdpisać wespół z Pawlakiem (PSL) najdroższą w
UE umowę gazową. A za sprawą Angeli, przyjął miliardy z Unii i
został przez nią POchwalony oraz POklepany, za dziadka w
Wehrmachcie. POd Angeli i Władimira namową, POnownie został wybrany
jak oznajmia OBOP. Wstąpił do rządu, siedzi po prawej Bronka i
lewej Palikota, skąd POwtórnie przyjdzie w chwale TW Olka i TW
Bolka, a agresja jego wobec PiSu nigdy się nie
skończy. Wierzę w pancerną brzozę zdradkę Radka jej ożywiciela,
który od Tuska pochodzi, który z Bronkiem i WSI wspólnie odbierają
uwielbienie i chwałę od Władimira, za zgodę na mokrą robotę POd
Smoleńskiem, który mówi przez Olejnik i bzdurczoka Durczoka. Wierzę
w europejski kryzys, Wydłuzony przez PeO czas do emerytury i długie
oczekiwanie na lekarzy specjalistów, jako odpuszczenie grzechów.
Pragnę wódy, kromki chleba, narkotyków i szatańskich dopalaczy na
Woodstocku. Nie oczekuję żadnego
Święta Niepodległości a POdniecajacych parad miłości, oraz nowej
edycji Kiepskich i Tańca z gwiazdami w TVN.
Hahahaha, powaliło mnie totalnie!!!

"Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka" - Jan Paweł II
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
Re: Dowcipy
bardzo kacze poczucie humoru....
Re: Dowcipy
ludki ,nawet na takie poważne forum musicie wyjeżdżać z polityką? 
Re: Dowcipy
No właśnie.
Dowcipów o blondynkach zabrakło, czy co ?
Dowcipów o blondynkach zabrakło, czy co ?
-
- Aktywista
- Posty:309
- Rejestracja:ndz 12 lut, 2006 18:16
- Lokalizacja:DąbrowaChełmińska
Re: Dowcipy
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho
-
- Posty:1
- Rejestracja:pt 18 sty, 2013 11:28
Re: Dowcipy
Co to jest? Jak idzie to wyje, a jak stoi to smierdzi?
...
Pielgrzymka
ryłem z tego
...
Pielgrzymka