BASEN
BASEN
Kochani
jak to jest z basenem? moja karolcia wczoraj skonczyla roczek i chcialam wybrac sie z nia na basen ale gdzies czytalam (juz nie pamietam gdzie) ze mukolinkom nie wolno.... czy wolno ale w bardzo chlorowanej wodzie.....nie pamietam....
puszczacie swoje dzieciaczki?
prosze o rade:)
jak to jest z basenem? moja karolcia wczoraj skonczyla roczek i chcialam wybrac sie z nia na basen ale gdzies czytalam (juz nie pamietam gdzie) ze mukolinkom nie wolno.... czy wolno ale w bardzo chlorowanej wodzie.....nie pamietam....
puszczacie swoje dzieciaczki?
prosze o rade:)
-
- Aktywista
- Posty: 1569
- Rejestracja: czw 17 lip, 2008 09:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BASEN
ja chodziłam z Asią - bardzo to lubiła i szybko nauczyła się przez to kontrolować oddech. Nigdy nic nie przyniosła z basenu.
Problem jest nie w wodzie w basenie ale pod prysznicami. Tam trzymałam ją po prostu na rękach i szłam do szatni się ubrać. A jak podrosła - buciki zawsze, zero rzucani ręcznika na ziemię - konkretnie dwa ręczniki - jeden do siadania - drugi do wycierania, 2 pary bucików by miała suche i po basenie od razu wszystko do pralki a kostiumy prałam i wieszałam. Ważne też by basen był czysty i dobrze wietrzony. No i jacuzzi trzeba sobie darować - zbyt dobre warunki do rozwoju różnych bakterii ...
chociaż nam się zdarzyło raz czy dwa razy wejść
- ot i konsekwencje w łeb wzięło te parę razy ...
ale do tej pory Asia to uwielbia i całkiem ładnie pływa i nurkuje.
Jak będzie czas na szkolny basen to się zastanowię - bo chyba nie puszczę jej samej -a ale zobaczymy
ale też i wiedz że lekarze odradzają argumentując tym że polskie baseny to nie niemieckie i lepiej unikać. W EU zachodniej nikt nie odradza tylko mówią o zachowaniu szczególnej ostrożności pod prysznicami.
Problem jest nie w wodzie w basenie ale pod prysznicami. Tam trzymałam ją po prostu na rękach i szłam do szatni się ubrać. A jak podrosła - buciki zawsze, zero rzucani ręcznika na ziemię - konkretnie dwa ręczniki - jeden do siadania - drugi do wycierania, 2 pary bucików by miała suche i po basenie od razu wszystko do pralki a kostiumy prałam i wieszałam. Ważne też by basen był czysty i dobrze wietrzony. No i jacuzzi trzeba sobie darować - zbyt dobre warunki do rozwoju różnych bakterii ...
chociaż nam się zdarzyło raz czy dwa razy wejść

ale do tej pory Asia to uwielbia i całkiem ładnie pływa i nurkuje.
Jak będzie czas na szkolny basen to się zastanowię - bo chyba nie puszczę jej samej -a ale zobaczymy
ale też i wiedz że lekarze odradzają argumentując tym że polskie baseny to nie niemieckie i lepiej unikać. W EU zachodniej nikt nie odradza tylko mówią o zachowaniu szczególnej ostrożności pod prysznicami.
Mama Joanny 2007 / cf i Zuzanny 2010 / zdrowa
http://asik-ak.blogspot.com/
http://asik-ak.blogspot.com/
Re: BASEN
ja sie boje sama basenow, chodze tylko na wakacjach, ile razy poszlam na basen tyle razy mialam infekcje kobiece, moja siasiadka chodzi z 4 latka i czesto lapia na zmiane, a chodza do dobrych ozonowanych basenow, nie wiem czy to pech czy slaba odpornosc, ale ja sie boje pojsc nawet ze zdrowa corka 

Re: BASEN
Bo ozonowane są "gorsze" od chlorowanych jeśli chodzi o higienę. Szanujący się basen ozonowany powinien wymagać aktualnych badań ginekologicznych... Zdaje mi się, że ozon nie zabija grzybów... Ale głowy nie dam. Na pewno nie zabija czegoś, co powoduje problemy kobiece. Zresztą wszystko rozbija się o normy. Dobrze nachlorowana woda jest bezpieczna i czysta. Dobrze naozonowana też. Ale dodawanie odpowiedniej ilości chloru czy ozonu w kosztuje, a kontrolowanie i utrzymanie norm też...
mama Sławka urodzonego 4 stycznia 2011 (F508del/G542X) i Aleksa urodzonego 9 sierpnia 2008 (zdrowy!
)
Re: BASEN
Nie chodzę do ozonowanych basenów tylko do chlorowanych i oczywiście, gdzie mają stale kontrolowany stan czystości. Jakoś nigdy nie złapała kobiecych chorób, ale w słynnej "panorami morskiej" jarosławcu - owszem i to walczyłam ok. 2 m-cy. Miki też załapał jakieś choróbstwo. Od tamtej pory jakoś odechciało mi się tam jechać. A to nie był nasz pierwszy raz w tym ośrodku. Nadmieniam, że niestety mam skłonności do chorób ginekologicznych od czasu kiedy złapałam to gówno po antybiotyku augmentinie i duomoxcie. Oczywiście nikt u nas już tych antybiotyków nie bierze. Miki po augmentinie, biedaczek okropnie się męczył, tak go wysypało i swędziało...
Na basen radzę chodzić do sprawdzonych, nosić klapki pod prysznice i po posadzkach. Nie łykać wody, co niestety nie zawsze jest łatwe, czyste ręczniki, nie kłaść na podłodze itp. A swoją drogą dość się naczytałam, nasłuchałam o ozonie... Ponoć skóra szybciej się starzeje.
Na basen radzę chodzić do sprawdzonych, nosić klapki pod prysznice i po posadzkach. Nie łykać wody, co niestety nie zawsze jest łatwe, czyste ręczniki, nie kłaść na podłodze itp. A swoją drogą dość się naczytałam, nasłuchałam o ozonie... Ponoć skóra szybciej się starzeje.
"Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka" - Jan Paweł II
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
-
- Aktywista
- Posty: 677
- Rejestracja: pn 03 maja, 2010 22:22
- Lokalizacja: Smolarnia / opolszczyzna
- Kontakt:
Re: BASEN
Ja w przeciwieństwie do was mam problem z głowy - nie umiem pływać i kwestia basenu mnie nie dotyczy. Aczkolwiek jako kilkunastoletni chłopak chodziłem na jakieś tam dzikie kąpieliska, jedno i drugie (kilka razy). Udało mi się nie utopić 

Mukowiscydoza jest jak alkohol ... Ja ją w twarz ... Ona mnie na ziemię. Ale codziennie rano wstaję i leję ją dalej!
3 x "A" - Agitacja, Agitacja i jeszcze raz Agitacja - http://www.muko.smolarnia.org
3 x "A" - Agitacja, Agitacja i jeszcze raz Agitacja - http://www.muko.smolarnia.org
Re: BASEN
Młoda 2 i pół roku chodziła do szkółki pływackiej - efekty były boskie, niestety w połowie tego roku, zaparła się i nie chodzi. A pływanie rekreacyjnie już tak wiele dobrego nie robi.
W słynnej "panoramie morskiej" byliśmy 4 razy, młoda używała kąpieli do bólu - nic nie złapała.
Wg mnie basen niesie za sobą takie samo zagrożenie jak bieganie po podwórku, dotykanie brudnych poręczy od zjeżdżalni czy grzebanie w piachu...
Gdyby przeprowadziło się badania, śmiem twierdzić, że nieliczni pseudomonasa - bo jego się boimy, złapali właśnie na basenie.
Oczywiście jakieś tam zagrożenie jest i trzeba o tym pamiętać.
ps.
Małej dzidzki tylko dla własnej przyjemności chyba bym jednak na basen nie zabrała. W wieku przedszkolnym już jak najbardziej tak.
W słynnej "panoramie morskiej" byliśmy 4 razy, młoda używała kąpieli do bólu - nic nie złapała.
Wg mnie basen niesie za sobą takie samo zagrożenie jak bieganie po podwórku, dotykanie brudnych poręczy od zjeżdżalni czy grzebanie w piachu...
Gdyby przeprowadziło się badania, śmiem twierdzić, że nieliczni pseudomonasa - bo jego się boimy, złapali właśnie na basenie.
Oczywiście jakieś tam zagrożenie jest i trzeba o tym pamiętać.
ps.
Małej dzidzki tylko dla własnej przyjemności chyba bym jednak na basen nie zabrała. W wieku przedszkolnym już jak najbardziej tak.
-
- Aktywista
- Posty: 1569
- Rejestracja: czw 17 lip, 2008 09:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BASEN
zgadzam się - bo badania przeprowadzono gdzie ten pseudomonas siedzi - generalnie nie da się uniknąć.
na zachodzie basen nie jest odradzany - tylko jest prośba o zachowanie higieny pod prysznicami i w szatni - i generalnie to tam panie łapią rożne różności - a nie w samym basenie - stąd takie środki ostrośności z mojej strony tez.
sporo pływałam kiedyś - i jak się pilnuje pod prysznicami - nie zostawia ręcznika byle gdzie - tylko we własnej torbie i potem wszystko się pierze - to ryzyko złapania czegokolwiek jest - według mnie - takie samo jak na plaży, na podwórku czy placu zabaw
ale tez i chodziłam z Asią jak dopiero skończyła roczek i chodziła już - z Zuzią chodziłam jak miała pół roku - ale miała zajęcia z siostra starszą razem i to już troszkę inna sytuacje
na zachodzie basen nie jest odradzany - tylko jest prośba o zachowanie higieny pod prysznicami i w szatni - i generalnie to tam panie łapią rożne różności - a nie w samym basenie - stąd takie środki ostrośności z mojej strony tez.
sporo pływałam kiedyś - i jak się pilnuje pod prysznicami - nie zostawia ręcznika byle gdzie - tylko we własnej torbie i potem wszystko się pierze - to ryzyko złapania czegokolwiek jest - według mnie - takie samo jak na plaży, na podwórku czy placu zabaw
ale tez i chodziłam z Asią jak dopiero skończyła roczek i chodziła już - z Zuzią chodziłam jak miała pół roku - ale miała zajęcia z siostra starszą razem i to już troszkę inna sytuacje
Mama Joanny 2007 / cf i Zuzanny 2010 / zdrowa
http://asik-ak.blogspot.com/
http://asik-ak.blogspot.com/
Re: BASEN
Miki pseudomonasa złapał w pilskim szpitalu. Zapakowali do jego sali dziecko przywiezione karetką z ciężkim zapaleniem płuc...
"Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka" - Jan Paweł II
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
http://smyki.pl/domeny/mlody.pl/muko/
Re: BASEN
Madzia prosze cie......
ja swieta spedzilam z mala w szpitalu bo miala ostre zapalenie krtani..... po tym co piszesz to az boje sie kolejnego wymazu..co prawda lezalysmy na sali same ale mimo to strach jest...
a jesli idzie o basen to ja we wtorek wyjezdzam na stale do niemiec...w miescie w ktorym bedziemy jest suuuuuper basen(podobno jest wlasnie duzo atrakcji dla maluszkow, ale to stwierdze na miejscu).... i chcialabym wybrac sie z mala, mi samej to az tak bardzo nie zalezy ale mala to az "trzesie sie" z radosci na widok wody:), zapytam jeszcze tam na miejscu lekarzy i wasze rady tez wezme sobie do serca:)
ja swieta spedzilam z mala w szpitalu bo miala ostre zapalenie krtani..... po tym co piszesz to az boje sie kolejnego wymazu..co prawda lezalysmy na sali same ale mimo to strach jest...
a jesli idzie o basen to ja we wtorek wyjezdzam na stale do niemiec...w miescie w ktorym bedziemy jest suuuuuper basen(podobno jest wlasnie duzo atrakcji dla maluszkow, ale to stwierdze na miejscu).... i chcialabym wybrac sie z mala, mi samej to az tak bardzo nie zalezy ale mala to az "trzesie sie" z radosci na widok wody:), zapytam jeszcze tam na miejscu lekarzy i wasze rady tez wezme sobie do serca:)
-
- Aktywista
- Posty: 1569
- Rejestracja: czw 17 lip, 2008 09:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BASEN
jest pare odpowiedzi na takie pytanie na
http://ecorn-cf.eu/index.php?L=4
ja też tam pytałam jak zaczynałyśmy chodzić
jedyna uwaga - ostrożnie pod prysznicami i nie korzystać z jacuzzi... miłej zabawy, zjeżdżalni i basenów -
http://ecorn-cf.eu/index.php?L=4
ja też tam pytałam jak zaczynałyśmy chodzić
jedyna uwaga - ostrożnie pod prysznicami i nie korzystać z jacuzzi... miłej zabawy, zjeżdżalni i basenów -
Mama Joanny 2007 / cf i Zuzanny 2010 / zdrowa
http://asik-ak.blogspot.com/
http://asik-ak.blogspot.com/
Re: BASEN
Są różne opinie. Ja myślę, że basen jest odpowiedni dla osób z mukowiscydozą. Fakt, że jest większe ryzyko złapania jakiejś infekcji. Jednak są i zalety. Oddychanie w wodzie wpływa na powiększenie pojemności życiowej płuc. Dodatkowo mięśnie odpowiedzialne za oddychanie pracują znacznie intensywniej w wodzie niż po za nią.
Re: BASEN
Zdania są podzielone ja raczej unikam.
Zasięgnij motywacji u profesjonalisty http://www.tombaryla.pl/kontakt.html
Re: BASEN
Ja zazwyczaj nie chodze chronię moje dzieciaczki!
Centrum detektywistyczne http://www.centrum-detektywistyczne.com ... opole.html zobacz!
-
- Posty: 4
- Rejestracja: śr 31 lip, 2013 15:02
Re: BASEN
Ja nie zalecam , można mieć zapalenie krtani, jeżeli się wybieram na basen to bardzo uważam żeby się nie przeziębić.
Re: BASEN
Jak wszystko tak i basen z rozwagą. My na szkolnym basenie dostaliśmy w prezencie brodawki stóp (leczenie proste, żmudne ok. 1 m-ca, skuteczne). Higiena to podstawa, teraz robię podobnie jak Ola - 2 ręczniki (z mikrofibry z Decathlonu są higieniczniejsze niż frotowe), 2 x buty (kąpielowe w wodzie oraz klapki), w domu powtórna kąpiel, dobre wysuszenie uszu, przepłukanie nosa i oczu solą fizj etc. Raptem 10-15 minut dłuższe procedury ale zabawa w wodzie przednia 